Moralność jest czynnikiem odwzorowującym stosunek punktów agresora do obrońcy. Im agresor ma większą przewagę punktową nad obrońcą – tym ma niższą moralność. Maksimum moralności wynosi 100%, ale wraz ze zdobywaniem nowych wsi i pustoszejącą okolicą – pozostają mniejsze cele – np. TY masz 100tys. pkt., a Twoi okoliczni przeciwnicy (Twoje potencjalne nowe wsie) mają np. 10tys. pkt. Wtedy moralność przy ataku spada Ci drastycznie do 80%, 60% i dalej jest już ślizgawka moralności. Co za tym idzie Twoje straty są co raz większe, mimo że atakujesz pełnym ofem, a obrońca ma np. 1/3 Twych sił w defensywie – ledwo wygrywasz.

Doskonały przykład stanowi tu atak gracza Gilgamesh. Zaatakował mając moralność 45% - stosunkowo niską. Przy moralności 100% i dysponując takimi siłami jak w powyższym raporcie – zmiażdżyłby kompletnie obrońcę. Tu jednak było inaczej. Zadziałała moralność. Siły obrońcy wynosiły (przeliczając na ilość zajmowanego miejsca w zagrodzie) 6.809 osób. Siły agresora wynosiły 15.914 osób. Przewaga agresora była więc mocno ponad 2-krotna. Straty jednakże - jakie poniósł agresor - ogromne. Pyrrusowy tryumf zapewniło agresorowi jedynie szczęście. Gdyby szczęście było ujemne lub nawet nieznacznie dodatnie – najprawdopodobniej poniósłby klęskę atakując.
Dlatego też zachęcam do eksperymentowania z symulatorem nawet, jeśli nie mamy jeszcze skanu naszego celu – „próbując” atak (na stronie ostatniego kliknięcia przed wysłaniem wojsk) wiemy już jaką mamy moralność i z jakimi potencjalnymi stratami musimy się liczyć. Ćwiczcie przede wszystkim scenariusze negatywne dla siebie (obok niskiej moralności, również pech a nie szczęście). Wtedy będziecie mieć pewność, jaki jest najgorszy tor wypadków i nic Was w boju nie będzie w stanie zaskoczyć. A mając takie informacje o ile łatwiej podejmuje się trudne decyzje (na plemionach).